Wieści Wolbromskie
Ten artykuł jest następnym, który miał „ ciężki żywot”. Podobnie jak w przypadku Pana Banysia wyciągnięcie wiadomości o moim bohaterze to droga usłana cierniami. Ale tak to już jest; Panowie trenerzy to sportowcy, a nie celebryci i nie specjalnie zabiegają o sławę i chwałę. Ja jednak z uporem maniaka postanowiłam nakreślić pokrótce ich postaci, bo tak jak już pisałam wcześniej honor im się należy.
Pan Robert Biegaj - bo o nim mowa to „nasz człowiek”. Jego kariera (potwierdzona sukcesami) zaczęła się właśnie tutaj. Ta postać jest najlepszym przykładem na to, co można zdziałać w tym malutkim UKS-ie. Sekcja zresztą też ma powody do dumy. To pierwszy wychowanek wolbromskiego judo, który uczy następne pokolenia (tak właśnie Proszę Państwa rodzi się historia!). Pierwsze skojarzenie na myśl o Panu Robercie? Jeżeli prawdą jest, że tylko spokój może nas uratować, to Pan Robert byłby naszym wybawcą. To młody, spokojny i bardzo opanowany człowiek. Trenuje najmłodszą kadrę judoków. A z dziećmi wiadomo bywa różnie, dlatego cierpliwość trenera jest darem nie do przecenienia. Jest jeszcze jedna ważna sprawa. W szkole początki nauczania są bardzo ważne, ponieważ to, w jaki sposób zachęcimy dzieci do nauki, później będzie procentowało ich osiągnięciami. W judo jest podobnie. Pan Robert przez dwie godziny treningu daje z siebie wszystko, a do tego ma doskonałe podejście do dzieci i swoją postawą oraz oddaniem na treningach rozbudza w nich chęci do dalszych treningów. Bo trzeba przyznać, że każdy z trenerów ma swoje zadanie do wykonania. Pan Biegaj rozpoczyna z dziećmi przygodę z judo, podobnie jak Pan Banyś, a następnie trener Łaksa szlifuje umiejętności z tymi, którzy przetrwają. Wszystko ma tu swoje tempo, czas i sens, bo takie właśnie jest judo.
Do rzeczy jednak, czas powrócić do naszego bohatera.
Pan Robert Biegaj jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Jest również instruktorem judo. Pracuje czwarty rok w Szkole Podstawowej nr 1 w Wolbromiu. Jest trenerem dzieci w UKS Wolbrom. Treningi na wolbromskiej macie rozpoczął we wrześniu 1998 r. Był członkiem kadry narodowej seniorów. 9- krotnie stawał na podium Pucharu Polski seniorów i w 2008 startował w superpucharze świata w barwach reprezentacji. Sukcesy wypracowane ciężką pracą: wicemistrzostwo (2006) i brązowy medal (2005) Mistrzostw Polski Młodzieży, brązowy medal (2008) Mistrzostw Polski Seniorów.
O całą resztę spytajcie samego zainteresowanego. Nie lada sztuką będzie wyciągnięcie takowych informacji.
Czym jest judo dla Pana Roberta?
Sposobem życia (podporządkowanie pracy, wolnego czasu, organizacji dnia, higienicznym trybem życia, trening - centralnym punktem). Szkołą charakteru (ciężka praca, ból, kontuzje, pokonywanie własnych oporów, lęków, lenistwa, nie godzenia się na porażkę, pokonywanie wyzwań, wyrzeczenia). To wszechstronny sport dla ludzi lubiących się męczyć, lubiących wyzwania, sposobem na zyskanie pewności siebie, wyjście z nerwic i kompleksów. Na sukces trzeba zapracować ciężką pracą, wytrwałością a potem jest wielka radość, największa z pokonania samego siebie (strachu, zmęczenia).
Kim jest dla Roberta Biegaja trener Łaksa?
To ojciec wszystkich sukcesów, twórca UKS i zawodników, lekarz dusz, który leczy za pomocą ciężkiej pracy, popiera to doskonała wiedzą trenerską, doświadczeniem, odpowiednią motywacją; to znakomity psycholog, mentor, wychowawca, dla wielu z nas (UKS) jak ojciec. Również Pani doktor Dorota Nowacka…Nieoceniony wkład w działalność sekcji, dzięki jej pomocy mogę nadal walczyć....
Dużo już napisałam o judo. Jakkolwiek bym się nie starała, to najpiękniej o judo zawsze będą mówić Ci, którzy je trenują. I chwała im za to!
Opisywanie sportowców z „prawdziwego zdarzenia” jest bardzo potrzebne. Ludzie uprawiający sport wyczynowo pokazują nam jak można zdrowo funkcjonować, wziąć życie za bary i nie poddawać się. Jak pięknie można walczyć z samym sobą i walki te wygrywać siłą mięśni, a nie mocą dopalaczy? Stąd właśnie mój wielki szacunek dla wszystkich tych, którzy ciężko pracują na swoje późniejsze sukcesy i wyniki. I dlatego do znudzenia chcę pisać o takich osobach jak Robert Biegaj.
Marta Szostek